Niektórzy twierdzą, że z pokolenia na pokolenie dzieci są bardziej rozwinięte, jednak niesie to za sobą duże ryzyko, że trudno czasami okiełznać rozpierającą dziecka energię i czasami wynikającą z niej krnąbrność. Kiedyś gdy dziecko nie było posłuszne i nie słuchało rodziców stosowano kary cielesne. Jednak dziś badania pokazują, że nawet najmniejszy klaps jest poważnym zagrożeniem dla rozwoju dziecka. Osoby zajmujące się dziedziną pedagogiki dziecięcej dowiedli, że najmniejsza kara w postaci uderzenia w pośladki, albo w głowę lub inne metody zadawania bólu dziecku mogą oprócz obrażeń fizycznych powodować u dziecka wzrost agresji (ponieważ, jak wiadomo agresja budzi agresję) oraz w późniejszym życiu problemy natury psychicznej.
Badania vs klaps
Badania wskazują, że klaps to zła metoda wychowawcza, a co więcej że w ogóle nie jest to metoda wychowawcza – tylko oznaka słabości rodzica czy opiekuna oraz jego kompletny brak podejścia pedagogicznego do dzieci. Wyniki badań są bardzo spójne oraz jasne pod względem negatywnych skutków dla dziecka wynikających ze stosowania kar cielesnych. Aktualnie ta tematyka wciąż budzi dużo kontrowersji. Niestety bardzo często sfrustrowani rodzice podnoszą na dziecko rękę i karzą je w dotkliwy sposób pod względem fizycznym i psychicznym, ponieważ kary cielesne najbardziej wbrew pozorom dotykają sfery emocjonalnej dziecka. Rodzice, którzy dopuszczają się takich czynów, albo byli tak wychowywani, albo nie potrafią inaczej, ponieważ nie znają innych metod wychowawczych, ponieważ nie posiadają żadnego przygotowania pod względem pedagogicznym. Tak twierdzi sama prof. Sandra Graham – Bermann – psycholog, zajmująca się badaniami nad przemocą stosowaną na dzieciach oraz traumą dziecięcą z University of Michigan.
Stosowanie kar cielesnych to łamanie praw dziecka
Aktualnie około 60% Polaków popiera zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Zakaz bicia dzieci w Polsce obowiązuje od 2010 roku (w tamtym czasie tylko 53% Polaków aprobowało wprowadzenie i słuszność zakazu). Niestety patrząc na wyniki badań, które przeprowadzono ze względu na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka okazuje się, że prawie tyle samo ludzi jest za stosowaniem klapsów jako sposobu ukarania i zdyscyplinowania dziecka. Jest to błędne przekonanie, bo żadna kara cielesna nie jest w stanie wyeliminować niepożądanego zachowania przez rodzica czy opiekuna dziecka. Tak, również wypowiada się o braku skuteczności klapsów prof. Alan Kazdin – psycholog z Yale University, który mówi otwarcie, że „bicie to koszmar, w dodatku nieskuteczny”. W środowiskach międzynarodowych kary cielesne uznawane są za łamanie praw dziecka. Dziecko, które jest bite w pewnym sensie przestaje się rozwijać, jest zalęknione, dlatego stosowanie nawet najmniejszego klapsa jest złym pomysłem na rozwiązywanie jakiegokolwiek problemu wychowawczego z dzieckiem.